Tytuł: "Kora, Kora. A planety szaleją"
Autor: Kamil Sipowicz
Gatunek: biografia
Ilość stron: 200
Niewiele
jest takich książek, które po przeczytaniu wbijają się głębiej w zakamarki naszej pamięci, by co jakiś czas powracać do naszej świadomości. Niewiele
jest też takich, po których przeczytaniu nie tylko mówimy sobie, że miło
spędziliśmy czas, oderwaliśmy się od rzeczywistości, ale również, że owa książka zmusiła nas do refleksji na temat życia.
Zwykle
nie czytam biografii. Jednak cieszę się,
że przeczytałam właśnie tę. Ta książka zawiera w sobie emocje, które ukazują się nam w każdym jej rozdziale.
Kora
– kobieta, która od pewnego już czasu zaczęła mnie naprawdę interesować. Głownie
ze względu przez swoją oryginalność, sposób bycia. Równie zespół Maanam, jej
niebanalny głos.
Książka
ma w sobie coś urzekającego. Jakiś czar. W dwóch znaczeniach tego słowa, bo
jednak nie wszystko było w życiu Kory kolorowe. W książce Kora opisuje nam różne aspekty i części swego życia. Emocje, przeżycia, obserwacje. Od najmłodszych lat po stan obecny. Mamy okazje poznać myśli i uczucia
wokalistki od innej strony. Wówczas Kora, którą widzimy teraz np. w show „Must
Be the Music” okazuje się być zupełnie inną osobą. Kobietą z dużym bagażem
doświadczeń, która nie jedno w życiu przeszła oraz – według mnie – z bardzo
ciekawą filozofią życia, co głównie zachęciło mnie do przeczytania owej biografii, i którą głównie przez to uważam za taką interesująca.
O
czym więc Kora chciała nam opowiedzieć? O swoim życiu, to oczywiste. Jednak porusza tam również
kwestie seksu, kościoła, narkotyków, dojrzewania i kwestie typowo marketingowe.
Pisze między innymi o tym, jak pogodzić role matki, wokalistki, kochanki i nie zugbić w tym prawdziwej siebie, swoich pragnień. Pisze o problemach, jakim musiała stawiać czoło, kiedy wychowywała się
w domu u zakonnic i o tym, jakie znaczenia miało to w jej całym życiu. Pisze
tez o komunistycznej Polsce. Dla fanów zespołu Maanam także znajdzie się wiele ciekawostek i praktycznie cała opowiedziana dosyć krótko lecz zwięźlę historia zespołu. Dodatkowo przez całą książkę miałam odczucie, że wszytko to co zostało w niej zawarte zostało spisane niewymuszenie, skromnie. Bez dosyć charakterystycznego wynoszenia czegoś czy kogoś wyżej. Pokornie i delikatnie, bez wymądrzania się, co wydaje mi się bywa u niektórych osób typowe.
Myślę, że to wielki plus i wielka dojrzałość Kory.
Myślę, że to wielki plus i wielka dojrzałość Kory.
Tak
naprawdę każdy z nas widząc jej zdjęcie mógłby odebrać ją na wiele rożnych sposobów.
Często na stronach internetowych czytałam stwierdzenia, że kobieta nie potrafi się starzeć z godnością lub też, że
wygląda okropnie. Inna osoba gdzieś indziej mogłaby powiedzieć coś całkowicie odmiennego od tej
poprzedniej. Do tej innej osoby zaliczam się też ja. Zawsze uważałam, że ocenianie ludzi na dłuższą metę jest nic niewnoszące. Oczywiście to zachowanie leży częściowo w naszej naturze jednakże jak można mówić o
kimś, że jest taki czy owaki nie znając w ogóle tej osoby ani niczego o jej
życiu nie wiedząc? To idiotyczne. Na mnie wywarła jak najbardziej pozytywne wrażenie.
Dzięki
tej właśnie książce możemy lepiej poznać Kore. Dowiedzieć się,co ją
ukształtowało. Dlaczego jest taka a nie inna. Myślę, że po przeczytaniu tej
pięknej swoją drogą książki wiele osób zmieni zdanie na jej temat i – powinni
być nieźle zmieszani. Ile mamy podobnych osób w Polsce?
Od
strony technicznej – jak w każdej biografii tak i tu znajdziemy sporo zdjęć.
Książka jest podzielona na dosyć krótkie rozdziały, przez co naprawdę bardzo
szybko się ją czyta. Nie znajdziemy tam długich i nudnych opisów, które niczego ciekawego nie zawierają. Sama nie znalazłam tam chociaż kilku stron, o których mogłabym powiedzieć, że mnie nudziły. Styl, pisania jest prosty. Swoją prostotą
jednak przekazuje dobitnie to, co powinien. Czasami można odnieść wrażenie, że
jest w tym coś „mistycznego”. Sama Kora przyznaje się przecież do tego, że
chociażby znaki z zodiaku są dla niej dosyć istotne. Ciekawie, popierając
mocnymi argumentami opisuje nam coś niecoś związanego z astrologią (nie, nie
bójcie się nie będzie niczego o Tarocie, wróżkach czy innych tego typu
rzeczach).
Podsumowując:
według mnie jest to naprawdę fascynująca książka, z której można wiele
wyciągnąć. Fascynująca głownie, dlatego, że opowiada ją niemniej fascynująca
osoba.
Szczerze
wszystkim polecam.