Autor: Jane Austen
Gatunek: Klasyka
Ilość stron: 304
Teraz dla odmiany nieco klasyki. Na samym wstępie powiem może, że rozpoczęcie książki, jakie pani Austen wybrała jest niemalże idealne. Rzadko zdarza się by zdanie rozpoczynające książkę było czymś w rodzaju jej kwintesencji.
"Duma i Uprzedzenie” odpowiada nam o rodzinie, która zamieszkuje małe miasteczko o nazwie Netherfield. Pewnego dnia przybywa z zamiarem zamieszkania tam na stałe bogaty pan Charles Bingley. Oczywiście informacja ta wzbudza szerokie zainteresowanie wśród matek młodych panien. Między wieloma rywalkami na pilnym zawarciu (oby udanej) znajomości z nowym sąsiadem zależy pani Bennet matce pięciu dorosłych córek, bowiem sprawa ich majątku jest chwiejna i wiele ona zawdzięczać będzie dobremu zamążpójściu, którejkolwiek z ich córek. Prócz pana Bingleya do miasteczka przyjeżdżają jeszcze jego siostry i pewien dziwny, arogancki i snobistyczny towarzysz, który od samego początku wzbudza w ludziach jak najgorsze uczucia i nie zyskuje sobie sympatii otoczenia. Dalsze wypadki mają się tak iż pan Bingley uczuciami zdaje się obdarzać jedną z córek pani Bennet – uroczą Jane i to z wzajemnością. Jednak, mimo iż początkowa ścieżka ich uczucia wydawała się prosta to jednak napotykają oni na niej wiele zakrętów, które rozdzielają ich na pewien czas jak się okazuje potem – nie wyrządzając uczuciu żadnej krzywdy. Niemniej wątek ten jest zgoła drugoplanowy, jako że tajemniczy i skryty pan Darcy – towarzysz prostego do „zaszufladkowania” miłego i uśmiechniętego pana Bingleya początkowo okazuje się nie żywić żadnych „głębszych” uczuć prócz zażenowania i niesmaku, do mieszkańców miasteczka do czasu jednak kiedy niespotykanie i w tajemnicy można by rzec, że przy okazji podczas wyjaśniania pewnych zgrzytów, które zaszły między tymi dwojga - oświadcza się drugiej córce pani Bennet – Elżbiecie.
Te dwa wydawać by się mogło rożne i sprzeczne charaktery jednak postanowiły złączyć się ze sobą, bo w gruncie rzeczy doskonale do siebie pasują. Fabuła jest w pewnych miejscach przewidywalna a w pewnych niektóre wypadki wprawiają nas w lekkie zdumienie. Akcja dzieje się gdzieś na przełomie osiemnastego i dziewiętnastego wieku w Anglii, co obecnie dodaje książce jeszcze więcej uroku i, co sprawia, że możemy dowiedzieć się nieco o tamtejszych zwyczajach. Postacie w książce, mimo, że sporo ich łączy to jednak posiadają duży kontrast. Autorka postanowiła stworzyć kilka wzorów. Osobę taką jak pani Bennet, dla której najważniejsze było wydanie córek za mąż, i które nie interesowała się zgoła niczym innym, co jednak wymagało większej powagi. Nie raz również swoim nierozgarnięciem i średnim wychowaniem sprawiała córkom wstyd wcale nie zdając sobie z tego sprawy. Dwie młodsze infantylne siostry Elżbiety i Jane – Lidlia i Kity, które nierzadko przynosiły pośmiewisko sobie i całej rodzinie. Ojciec – małomówny, inteligentny człowiek, który przyzwyczaił się do głupoty swej żony i w pewnym sensie nawet go to bawiło okazał się bardzo pomocny swym córkom. Tak naszkicowani bohaterowie na pewno zaskoczą nas różnorodnością i nie będziemy mieć problemu by je zapamiętać.
Powieść ma rzecz jasna swój specyficzny obecnie dla nas klimat. Czyta się ją stosunkowo szybko, choć pierwsze 100 stron było dla mnie średnio interesujące. Myślę, że nie każdego będą interesowały sprawy, które są w niej opisywane jednak całościowo uważam, że jest to piękna i wzruszająca książka, która również dobitnie pokazuje nam jak obecny świat różni się od tego, który był kiedyś. Dobrze jest wiedzieć, w jaki sposób kiedyś ludzie odnosili się do siebie i jak znaczące były różnice pochodzenia, w jaki sposób kobiety nie tylko z arystokracji wychodził za mąż, kiedy brało się ziemie a nie męża czy żonie, bo pobierano się z korzyścią dla majątku i w jaki sposób mężczyźni wówczas admirowali kobiety. To właśnie jest głównym aspektem tej książki – tamtejsze relacje między ludźmi. Książki nie nazwałabym do końca romansem, chociaż wątek Elżbiety i pana Darcy`ego zdawać by się mogło przykleja książkę do tej kategorii. Nie. On również pokazał nam jak mylne może być ocenianie ludzi wcale ich nie znając i późniejsze uprzedzenie. Pokazuje nam ile niepotrzebnych sytuacji i emocji może wyrządzić zbyt wielka duma.
O to chodzi w tej książce, o nic innego.
"Duma i Uprzedzenie” odpowiada nam o rodzinie, która zamieszkuje małe miasteczko o nazwie Netherfield. Pewnego dnia przybywa z zamiarem zamieszkania tam na stałe bogaty pan Charles Bingley. Oczywiście informacja ta wzbudza szerokie zainteresowanie wśród matek młodych panien. Między wieloma rywalkami na pilnym zawarciu (oby udanej) znajomości z nowym sąsiadem zależy pani Bennet matce pięciu dorosłych córek, bowiem sprawa ich majątku jest chwiejna i wiele ona zawdzięczać będzie dobremu zamążpójściu, którejkolwiek z ich córek. Prócz pana Bingleya do miasteczka przyjeżdżają jeszcze jego siostry i pewien dziwny, arogancki i snobistyczny towarzysz, który od samego początku wzbudza w ludziach jak najgorsze uczucia i nie zyskuje sobie sympatii otoczenia. Dalsze wypadki mają się tak iż pan Bingley uczuciami zdaje się obdarzać jedną z córek pani Bennet – uroczą Jane i to z wzajemnością. Jednak, mimo iż początkowa ścieżka ich uczucia wydawała się prosta to jednak napotykają oni na niej wiele zakrętów, które rozdzielają ich na pewien czas jak się okazuje potem – nie wyrządzając uczuciu żadnej krzywdy. Niemniej wątek ten jest zgoła drugoplanowy, jako że tajemniczy i skryty pan Darcy – towarzysz prostego do „zaszufladkowania” miłego i uśmiechniętego pana Bingleya początkowo okazuje się nie żywić żadnych „głębszych” uczuć prócz zażenowania i niesmaku, do mieszkańców miasteczka do czasu jednak kiedy niespotykanie i w tajemnicy można by rzec, że przy okazji podczas wyjaśniania pewnych zgrzytów, które zaszły między tymi dwojga - oświadcza się drugiej córce pani Bennet – Elżbiecie.
Te dwa wydawać by się mogło rożne i sprzeczne charaktery jednak postanowiły złączyć się ze sobą, bo w gruncie rzeczy doskonale do siebie pasują. Fabuła jest w pewnych miejscach przewidywalna a w pewnych niektóre wypadki wprawiają nas w lekkie zdumienie. Akcja dzieje się gdzieś na przełomie osiemnastego i dziewiętnastego wieku w Anglii, co obecnie dodaje książce jeszcze więcej uroku i, co sprawia, że możemy dowiedzieć się nieco o tamtejszych zwyczajach. Postacie w książce, mimo, że sporo ich łączy to jednak posiadają duży kontrast. Autorka postanowiła stworzyć kilka wzorów. Osobę taką jak pani Bennet, dla której najważniejsze było wydanie córek za mąż, i które nie interesowała się zgoła niczym innym, co jednak wymagało większej powagi. Nie raz również swoim nierozgarnięciem i średnim wychowaniem sprawiała córkom wstyd wcale nie zdając sobie z tego sprawy. Dwie młodsze infantylne siostry Elżbiety i Jane – Lidlia i Kity, które nierzadko przynosiły pośmiewisko sobie i całej rodzinie. Ojciec – małomówny, inteligentny człowiek, który przyzwyczaił się do głupoty swej żony i w pewnym sensie nawet go to bawiło okazał się bardzo pomocny swym córkom. Tak naszkicowani bohaterowie na pewno zaskoczą nas różnorodnością i nie będziemy mieć problemu by je zapamiętać.
Powieść ma rzecz jasna swój specyficzny obecnie dla nas klimat. Czyta się ją stosunkowo szybko, choć pierwsze 100 stron było dla mnie średnio interesujące. Myślę, że nie każdego będą interesowały sprawy, które są w niej opisywane jednak całościowo uważam, że jest to piękna i wzruszająca książka, która również dobitnie pokazuje nam jak obecny świat różni się od tego, który był kiedyś. Dobrze jest wiedzieć, w jaki sposób kiedyś ludzie odnosili się do siebie i jak znaczące były różnice pochodzenia, w jaki sposób kobiety nie tylko z arystokracji wychodził za mąż, kiedy brało się ziemie a nie męża czy żonie, bo pobierano się z korzyścią dla majątku i w jaki sposób mężczyźni wówczas admirowali kobiety. To właśnie jest głównym aspektem tej książki – tamtejsze relacje między ludźmi. Książki nie nazwałabym do końca romansem, chociaż wątek Elżbiety i pana Darcy`ego zdawać by się mogło przykleja książkę do tej kategorii. Nie. On również pokazał nam jak mylne może być ocenianie ludzi wcale ich nie znając i późniejsze uprzedzenie. Pokazuje nam ile niepotrzebnych sytuacji i emocji może wyrządzić zbyt wielka duma.
O to chodzi w tej książce, o nic innego.
Polecam osobom, które opis zaciekawił.
To jedna z moich ulubionych książek, właśnie ją zamierzam przeczytać w tym miesiącu w wyzwaniu z półki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń"Dumę i uprzedzenie" już mam dawno za sobą i należy ona do moich ulubionych książek :).
OdpowiedzUsuńMi również, jak pisałam w recenzji ta książka przypadła do gustu i tak samo należy do jednych z moich ulubionych książek. ;)
UsuńNie mam pojęcia, jak Ty to robisz, ale wszystkie Twoje recenzje zachęcają mnie do przeczytania danej książki i tą także zamierzam.
OdpowiedzUsuńI o to chodzi. ;p
UsuńDziękuje.
Już dawno, dawno, dawno chciałam to przeczytać, ale albo nie ma czasu, albo leń mnie bierze. Teraz, po Twojej recenzji to już MUSZĘ iść i to pożyczyć.:*
OdpowiedzUsuńWarto, naprawdę. :)
UsuńAch, chciałabym to w końcu przeczytać (:
OdpowiedzUsuńCoś słyszałam o tej książce, ale jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać. ;P
OdpowiedzUsuńbardzo lubie książki , które mają pełno emocji . Oglądałam film na podstawie tej książki , który mnie urzekł i tym bardziej pragne przeczytać .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam ;3
booksloovers13xd.blogspot.com
Ja również pewnego dnia z nudów postanowiłam obejrzeć ten film, chociaż tak nieco sceptycznie do niego podeszłam, bo "nie lubię romansów", ale również mnie urzekł zwłaszcza, że lubię filmy kostiumowe. Potem postanowiłam iść za ciosem i przeczytać książkę. ;d
UsuńMuszę wreszcie wziąć się za siebie i poszukać ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
Oglądałam film i serial, ale książki jeszcze nie było mi dane przeczytać. Dostałam ją od koleżanki na urodziny, ale tak wyszło, że pożyczyłam i nie zapowiada się, że wróci do mnie prędko. Niemniej to pozycja obowiązkowa na mojej liście w najbliższej przyszłości.
OdpowiedzUsuńUważaj na końcówki liczby mnogiej w celowniku(córką,osobą) - poprawna wersja to córkom, osobom.
Szablon macie śliczny, dante działa cuda *.*
Książka jest jak najbardziej warta przeczytania. Film jednak nie oddaje jej aż tak dobrze. I dziękuję za uwagę dotyczącą końcówek. :) Pozdrawiam.
UsuńTa książka była moim pierwszym spotkaniem z klasyką i nigdy nie żałowałam, że to właśnie od niej zaczęłam :)
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać książkę i obejrzeć film, bo chciałabym się zagłębić bardziej w tamte czasy ^^ Tak w ogóle, czytałaś "Dziwne losy Jane Eyre"?
OdpowiedzUsuńNie, nie czytałam. A Ty? Ciekawa? Jeśli interesują Cię tamte czasy to polecam też film pt. "Miss Potter".
UsuńPozdrawiam.
Właśnie też nie, ale jak czytałam Pamiętnik księżniczki to tam właśnie była wzmianka o tej książce i chciałam spytać, czy warto się za to brać, bo podobno początek strasznie nudny. A czytałaś "Wichrowe wzgórza"?
UsuńO czym ten film?
Też czytałam Pamiętnik Księżniczki, ale dotarłam tylko do części 6 i pół czy coś takiego. :) "Wichrowych Wzgórz" również nie czytałam, bo jak pisałam w recenzji nie przepadam za książkami z tego gatunku i jeśli je czytam to tylko tak w rodzaju odskoczni. Zatem w tym temacie niestety raczej Ci nie pomogę.
UsuńCo do filmu to jest to film biograficzny. Opowiada o pisarce mieszkającej w Anglii. Dobrze jest ukazany klimat tamtejszego wieku. Tutaj masz dokładny opis - http://www.filmweb.pl/Miss.Potter
Ja film oglądałam już dwa razy i w zupełności jest wart obejrzenia. :)