Tytuł: "Siostra"
Autor: Rosamund Lupton
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Ilość stron: 320
Książka ta wpadła w moje ręce całkowicie przypadkowo. Wydawało mi się, że nigdy nie słyszałam o autorce a tytuł tym bardziej nic mi nie mówił. Dopiero, kiedy przyszłam do domu z biblioteki dotarło mnie, że chodzi o tę „siostrę”, której recenzje dawno niejednokrotnie już czytałam na innych blogach z tym, że miała inną okładkę. Zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać…
Zacznijmy jednak od początku. „Siostra” jak nie trudno się domyślić to książka, której głównymi bohaterkami są dwie siostry. Beatrice i Tess. Już na pierwszych stronach poznajemy pierwszą i zarazem starszą siostrę. Książka, można powiedzieć jest w formie listu do tej drugiej. Otóż, Beatrice dowiaduje się, iż ciało jej siostry, znaleziono w przeokropnym i odrażającym miejscu umiejscowionym gdzieś w londyńskim Hyde Parku gdzie jak ustaliła policja – dziewczyna popełnia samobójstwo. Możliwości te nie mieszczą się w głowie Beatrice i ta za wszelką cenę próbuje przekonać rodzinę jak i policje, że jej młodsza siostra – Tess, kipiąca optymizmem, kochająca życie i swoje pasje po prostu nie mogła się zabić. To nie wchodziło w rachubę. Było pod każdym względem nie prawdopodobne. Niestety policja i wszyscy ludzie wokoło niej kiedy tylko ta próbuje mówić, iż „Tess zamordowano” patrzą na nią z litością w oczach i dziwną współczującą miną, co doprowadza ją do szału. Tłumaczą jej, że powinna zaakceptować fakty, pogodzić się z nimi.
Beatrice, osoba twardo stąpająca po ziemi, realistyczna i pod pewnymi względami bardzo zimna i egoistyczna postanawia na własną rękę i za wszelką cenę zbadać przyczynę śmierci swej siostry nie dopuszczając do siebie żadnych wątpliwości, co do trafności obranych przez siebie coraz to nowych i innych możliwych scenariuszy mówiących o faktycznych i prawdziwych okolicznościach śmierci Tess. Zauważa wiele rzeczy, które są dla niej nie jasne, które wzbudzają w niej niepewność, bo w końcu któż znał Tess lepiej niż ona? Rzeczywistość staje się jednak inna, ponieważ mimo wielkiej siostrzanej miłości i więzi, która wydawała się Beatrice taka bezwarunkowa i zobowiązująca – okazuje się wcale taką nie być. Bowiem podczas zawikłanego dwumiesięcznego śledztwa na jaw wychodzą sprawy, o których starsza siostra Tess nie miała pojęcia. A może nie chciała go mieć? Podczas całego śledztwa dziewczyna staje się na nowo odkrywać siebie i stawać się zupełnie inna osobą. Zaczyna inaczej postrzegać świat i ludzi naokoło. Staje się coraz bardziej upodabniać do siostry, patrzeć jej oczyma, które były tak wrażliwe na świat i ludzi. W związku ze śmiercią Tess zmieniła całe swoje dotychczasowe życie. Ta śmierć była też bodźcem, który częściowo ułatwił jej tak gwałtowne zmiany, na które wcześniej nie starczyłoby jej odwagi. W dodatku cała sprawa pomaga jej uporać się z cierpieniem w związku ze stratą tak bliskiej osoby, ponieważ mimo wszystko Beatrice i Tess obdarzając się wzajemnie tak wielką miłością stanowią jedność.
Muszę przyznać, że czytając książkę miałam do niej bardzo mieszane uczucia. Od samego początku główna bohaterka – Beatrice nie przypadła mi do gustu. Była osobą snobistyczną, egoistyczną (jednym słowem protekcjonalną), sterylną, zimną i z wieloma emocjonalnymi zacofaniami, problemami, z którymi w dodatku nie chciała nic z robić, sprawiała ból najbliższym, choć mogła go uniknąć. Szczerze? Książkę czytałam stosunkowo długo. Mimo, że gdy pokonałam kilka pierwszych rozdziałów, które były dla mnie irytującą paplaniną siostry, – którą ja nie jestem i nigdy nie będę – jakoś dotrwałam do końca, bo liczyłam, że skoro książka „jest takim fenomenem” to gdzieś ten fenomen musi być – no i był. Jednak wszystko w tej książce dzieje się powoli, dopiero pod koniec akcja nabiera tempa i staje się naprawdę interesująca, wręcz przerażająca. Bowiem całe zabójstwo jest można powiedzieć nieprawdopodobnie dobrze uknute. Moje negatywne uczucia względem starszej siostry pod koniec książki uległy pewnemu złagodzeniu, ponieważ osoba ta była naprawdę i słaba i silna, zagubiona.
„Siostra” to zdecydowanie thriller psychologiczny z nietuzinkową fabułą (i aspektami medycznymi), bohaterami i ich realistycznie nakreślonymi charakterami. Traktująca o wielu ludzkich problemach, wyborach oraz o bólu przeszłości, który wpływa znacząco na teraźniejszość. Autorka nie skupia się na wnikliwych zarysach tylko jednej czy dwóch osobowości, przez co każda nowa pojawiająca się w książce osoba jest inna i interesująca. Styl autorki może nie jest zachwycający czy w jakiś sposób oryginalny mimo to pod tym względem książkę czyta się dosyć dobrze a na jej plus w moich oczach najbardziej przemawiają wyżej wymienione czynniki.
Czy polecam? Nie jest to może najlepsza książka z tego gatunku, jaką miałam okazje czytać jednak biorąc pod uwagę jej zawiłość i zakończenie, które jednak wywołuje w czytelniku i pozytywne i negatywne tudzież też zatrważające emocje zdecydowanie warto ją przeczytać. Myślę, że głownie przypadnie ona do gustu osobą, które dobrze czują się w takich klimatach, bo jeśli w nich nie gustujesz to książka może wydać Ci się nudna i irytująca na tyle, że nie dobrniesz do końca. Ja w każdym razie zamierzam w przyszłości zapoznać się z innymi dziełami tej autorki. Polecacie coś?
Jak spotkam, na pewno chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńDobra jesteś w tym co robisz,ale ja wiem w czym jesteś dobra w sto procent "Rób dobrze rzeczy w czym jesteś dobra i daj siebie wszystko wtedy wygrasz,ale kiedy jesteś na szczycie to udawaj,że jesteś na dnie i nie trać ludzi,którzy by zrobili dla ciebie wszystko"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
P.S.To co jest w cudzysłowie,to jest tekst piosenki.
Z jakiej piosenki ten cytat? :)
UsuńZapomniałaś,że piszę swoje to właśnie moja może kiedyś ci ją pokaże:)
UsuńSłyszałam dużo o tej książce i jestem pozytywnie nastawiona do niej. Mam nadzieję, że jak już wezmę się za czytanie to nie zrezygnuję przed końcem.
OdpowiedzUsuńKoniecznie jeśli zaczniesz to dokończ. Ja też chwilami myślałam, że ją zostawię na potem, bo ciągnęło mnie do innych książek, jakoś dotrwałam do końca i nie żałuję.
UsuńA ja nie przepadam za kryminałami.
OdpowiedzUsuńKażdy lubi co innego. :)
UsuńNie ma to jak poczucie, że zna się najbliższą sercu osobę, by potem się przekonać o swoim błędzie ;) chętnie przeczytam, jeśli znajdę oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;)
Jak znajdę czas i tę książkę w bibliotece to przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńwow, świetny szablon, zakochałam się *.*
Książkę na pewno przeczytam, bo od dawna mnie interesuje. Uwielbiam pozycje o podobnej tematyce. :)
OdpowiedzUsuń